wtorek, 28 stycznia 2014

186. Ciasteczka z masłem orzechowym



Kupiłam masło orzechowe bo miałam na nie ochotę w sklepie. 
Nie wiedziałam w sumie jak je zjem, ale wiedziałam, że na coś je wykorzystam... 
Najpierw zrobiłam sobie zwyczajną kanapkę, zabrałam się do gryzienia zatopiłam zęby w kanapce jakby była z nutellą, zderzenie z rzeczywistością jednak było inne. Mimo, że wcześniej jadłam już owe masło to wciąż mnie zaskakuje swoim smakiem. 
Dziś na śniadanie było właśnie owe masło na kanapce ale na to był banan. Taak, banan na kanapce ! Smaczne.
Ale to wciąż nie to... 
ciasteczka chodziły za mną cały dzień ! calutki!
aż zabrałam się za ich robienie.

Przepis jak na kruche ciasteczka, tyle, że dodatkowym masłem do masła zwyczajnego było właśnie to orzechowe. ! Surowe ciasto smakowało wybornie - pomyślałam, że skoro surowe tak dobrze smakuje to pewnie upieczone o wiele lepiej! I wcale się nie pomyliłam ! Nic a nic !

Do tego kubek mleka! Maczane w mleku ciastka przebijają wszystkie słodycze ! Serio! 



  • 100 g masła
  • 100 g masła orzechowego 
  • 1 i 1/4 szklanki mąki
  • 3/4 szklanki cukru 
  • szczypta soli
  • 1/2 łyżeczki sody 
  • 1/4 łyżeczki proszku do pieczenia
  • 1 jajko

Masło ucieramy z masłem orzechowym na gładką, jednolitą masę, dodajemy cukier i razem wszystko mieszamy. Dodajemy jajko i miksujemy.
W osobnej misce mieszamy mąkę z solą, sodą i proszkiem do pieczenia.

Kiedy masła są już wymieszane dodajemy stopniowo mąkę i od razu miksując. 
Powstała masę wsadzamy na pół godziny do lodówki, nagrzewamy piekarnik do 180 st. 

Ciasto formujemy w kulki i układamy na papierze do pieczenia, rozpłaszczamy je widelcem i pieczemy przez 15 minut. ;)



poniedziałek, 20 stycznia 2014

185. Deser budyniowy z czekoladowym sosem

Desero - kolacja ! 
Idealnie, znajomi wpadają na wieczorną herbatę, szafka ze słodkościami świeci pustkami, w lodówce brak jajek... z racji tego, że obiad był poza domem to nie było zakupów na ciasto...

No to co, przeglądam nerwowo DESERY w internecie ! I Maaaam ! !
IDEALNY, wręcz taki co ja chciałam o tak!
Prosty, szybki i kaloryczny ;)

Moja koleżanka w ciąży dogodzić trzeba było i dogodziłam! niebo w gębie !

Czego było mi trzeba do zrobienia tego deseru?
Zrobiłam domowy budyń, ale jeśli ktoś nie chce się bawić w robienie domowego, chociaż to tyle samo roboty co przy tym z paczki - to śmiało niech zrobi z tego z paczki.

Podaje składki jak w oryginalnym pomyśle, jednak dodam w nawiasach moje zmienione porcje bo robiłam dla 4 dorosłych osób i dwóch maluchów moich ;)

Składniki na budyń :
  • 2,5 szkl. mleka ( 5 szkl. mleka ) 
  • 4 łyżki cukru( 6 łyżek białego cukru  w przepisie był brązowy)
  • 4 płaskie łyżki mąki pszennej ( 8 płaskich łyżek mąki pszennej )
  • 2 płaskie łyżki mąki ziemniaczanej ( 4 płaskie łyżki mąki ziemniaczanej )
  • pół laski prawdziwej wanilii a raczej jej ziarenek ;)

Do sosu :

  • 60 g dobrej jakości masła ( 120 g " Kasi" nie miałam masła :P )
  • 4 łyżki kakao ( 8 łyżek prawdziwego niesłodzonego kakao )
  • 6 łyżek cukru <- nic nie zmieniałam tylko tyle, że dałam białego
  • 4 łyżki mleka  ( 8 łyżek mleka ) 

Przygotowanie. 
Najpierw zrobiłam budyń, autorka zaleca zrobić najpierw sos. 

Z 5 szklanek mleka, odlałam 3 w których rozrobiłam wyżej podane składniki na budyń.  Resztę mleka pogrzałam, do gotującego się mleka, ale nie wrzącego już tylko bardzo ciepłego wlałam przygotowaną mieszankę, cięgle mieszając, zmniejszyłam "powera " i kiedy budyń zgęstniał, mieszałam również by nie było grudek. 
Odstawiłam do ostygnięcia. 

W tym czasie robiłam sos. 

Margarynę do rondelka, z cukrem i mlekiem, kiedy cukier się całkowicie rozpuścił dodałam kakao. Zmniejszając siłę grzania, co by mi się margaryna nie postanowiła rozwarstwić, ciągle mieszając doprowadziłam do tego, że sos stał się lśniący, nie podgrzewać już za bardzo. 
A jeśli obawiacie się, że z sosu może nic nie wyjść, dodajcie kakao kiedy już nie stoi rondelek na ogniu, na palniku :) 

Świeżo przygotowany sos, przełożyć do szerokich szklanek, na sos  dodać wystudzony budyń, a na wierzch posypać musli albo coś w tą deseń ;)

malinka!. 

i gotowe !




sobota, 18 stycznia 2014

184. Brownie z orzechami

Bardzo rzadko piekę, gdyż mój piekarnik baaaardzo lubi przypalać mi spody ciast, babeczek i innych słodkich wypieków.

W tygodniu natknęłam się na przepis owego ciasta i stwierdziłam, że w weekend go stworzę.


Składniki:

250 g cukry trzcinowego
2 tabliczki gorzkiej czekolady po 100g
szklanka mąki pełnoziarnistej
kostka masła
5 jajek
orzechy laskowe ( według uznania)

Przygotowanie:

Masło wraz z 1,5 tabliczki czekolady rozpuszczamy  w kąpieli wodnej.
W międzyczasie ubijamy jajka, dodajemy cukier i miksujemy.

Gdy czekolada z masłem się rozpuści - odstawiamy, aby się ostudziła.

Do masy z jajek dodajemy mąki i dalej miksujemy.

Dodajemy ostudzoną masę czekoladową. Miksujemy ;)

Pół tabliczki czekolady siekamy i dodajemy do masy i mieszamy już całość łyżką.

Opcjonalnie dodajemy orzechy. Całość ponownie musimy wymieszać.

Gotową masę wylewamy na wyłożoną papierem do pieczenia formę.

Wstawiamy do piekarnika na ok. 40 minut z temperaturą 150 stopni.
Po upieczeniu odstawiamy ciasto aby ostygło..

Ja pazerna jadłam jeszcze ciepłe ;))


SMACZNEGO!! 















Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...