poniedziałek, 16 grudnia 2013

183. Przegląd roku.. czyli najbardziej popularne wpisy na blogu.

Jest grudzień.. powoli zbliżamy się do końca roku.. Postanowiłam podsumować nasze kulinarne zmagania.. 
Jak widać największą popularność miały dość łatwe w wykonaniu dania. np. gofry lub kasza jaglana.

Nie chodzi o to, aby utrudniać sobie życie przecież. Ważne,aby proces przygotowania potrawy, a potem konsumpcja sprawiała nam przyjemność. I  tak właśnie jest u nas.. Choć bywa, że czasu niewiele i pomysłów brak, to i tak z przyjemnością "stoimy  przy garach".

Choć życie Emi i Olie bardzo się różni, to smak i gust podobny. ;) 
Lubimy się spotkać w domu lub w restauracji i spędzić czas przy dobrym obiedzie, deserze ..  gorącej czekoladzie lub lampce wina.

Z okazji nadchodzących świat życzymy Wam samych pyszności na talerzu, chęci i zapału do gotowania oraz spędzenia tych dni w rodzinnym gronie.
     Sushi

    Zielone pesto z cukinią

                             Makaron ze szpinakiem
                            Łosoś i truskawki
    Metrowiec
    Tort ferrero
     Kruche ciasto z jabłkami
    Sernik cynamonowo miodowy
    Sernik rosa

    Kasza jaglana
                     
    Gofry

środa, 4 grudnia 2013

182. Ciasto najeżone dobrociami - owsianka, siemię lniane i otręby.

Myślałam co by tu zrobić słodkiego, co by nas nie zapchało, nie utuczyło i dobrze na nas podziałało.
I oto one, znalezione w internecie, tutaj. U nas bez rodzynek ale pyszne. Zjadane popijając mlekiem - niebo w gębie. !

Zatem polecam, warto!

Składniki podane poniżej są na blachę 20x25 cm.

1,5 szklanki płatków owsianych
1/2 szklanki siemienia lnianego
1/2 szklanki otrębów pszennych
1 szklanka mąki pszennej
1/2 szklanki cukru
2 łyżeczki proszku do pieczenia
1/2 łyżeczki soli
1,5 szklanki jogurtu naturalnego
2/3 szklanki miodu
1 jajko


Suche składniki razem mieszamy, jajko mleko i miód mieszamy razem, kiedy się połączą przelewamy do suchych składników. Następnie mieszamy dokładnie, wykładamy na formę wyłożoną papierem do pieczenia. 
Pieczemy  godzinę albo do suchego patyczka w temperaturze 180 st.






wtorek, 3 grudnia 2013

181. Przepiśnik - zakup na mikołajki :D

Kupiłam sama sobie, a co...
"Przepiśnik" z Biedronki. 
Piękny, przejrzysty. Idealny na moje wszystkie przepisy,
 a wiadomo kiedy będą problemy z internetem? 
No nie wiadomo. 
Dodam moje ulubione. :)






niedziela, 24 listopada 2013

180. Domowy burger

Ogólnie nie przepadam za burgerami. Z reguły mnie mdli po mięsie. Kiedyś jadłam burgery wege.
Modyfikować można według własnych upodobań.

Do mojego burgera potrzebowałam:

mięso mielone
bułki u mnie chleb
cebula
ogórek
pomidor
sałata
majonez, ketchup

Przygotować kotlety mielone  wraz z pokrojoną cebulką i upiec je w piekarniku.
Można też zapiec delikatnie bułki, aby były chrupkie.
Posmarować bułki sosem majonezowo-ketchupowym, następnie wyłożyć sałatę, kotlet i warzywa.

Można jeść. ;)




179. Puszysty sernik cynamonowo miodowy

Pewnego razu wybrałam się z koleżanką do kawiarni. Zamówiłyśmy kawę i ciasto... ciasto cynamonowo miodowe. Było pyszne. Postanowiłam zrobić je w domu.
Ogólnie to moja przyjaciółka Olie, która prowadzi ze mną tego bloga jest o wiele lepsza w wypiekach, ale i mnie się zdarzy coś zrobić słodkiego. Rzadko to bywa. Wolę jak mama piecze lub właśnie Olie. ;)

Na zdjęciu może nie wygląda rewelacyjnie,( zgubiłam kawałek spodu) ale smakuje rewelacyjnie. 

Podaję więc przepis...

Składniki:
300ml schłodzonej kremówki
500g serka mascarpone
4-6 łyżek miodu
masło
250g herbatników
cynamon

Przygotowanie:
Herbatniki pokruszyć na pył. Ja tego nie uczyniłam, ale na przyszłość już będę wiedziała, że lepiej na pył ;))

Dodać rozpuszczone masło i miód. Wyłożyć na tortownicę i schować do lodówki.

W między czasie ubić kremówkę, dodawać po łyżce mascarpone, ja dodałam jeszcze łyżkę miodu.

Wyłożyć na herbatniki, posypać cynamonem i wstawić do lodówki. ;) 

Prosta, słodka przyjemność.. ;))




czwartek, 21 listopada 2013

178. Dorsz a la Veracruz

Kolejny post obiadowy na ostro. Przepis wynaleziony w MH. powoli przyzwyczajam się do ostrego smaku. Miałam dość długą przerwę od pikantnych dań. Oczywiście towarzyszy mi przy tym szklanka wody.

Składniki:
4 filety z dorsza
kapary, oliwki, papryczki chili, pomidorki koktajlowe
garść posiekanej pietruszki lub kolendry
sok z limonki
oliwa
sól morska

Przygotowanie:
Rozgrzej piekarnik do 220 stopni.
Przygotuj salsę.W misce wymieszaj grubo pocięte oliwki, kapary,przekrojone na ćwiartki pomidorki, pietruszkę, sok z limonki, chili.
Na czterech kawałkach folii aluminiowej połóż cztery filety, dopraw je solą i przygotowaną wcześniej salsą
Zawiń rybę, zegnij brzegi, by nic nie wypłynęło.
Zapiekaj od 8 do 12 minut.

Podawać z zapiekanym ziemniakiem ;)


czwartek, 14 listopada 2013

177. Placki ziemniaczane i mięso mielone.


Z pozoru zwyczajny placek ziemniaczany. Ale jak się człowiek dobrze przypatrzy ( to i tak nie zauważy, że jest bez jajek  ) to zauważy, że jest nieco inny od zwyczajnych placków ziemniaczanych.

Jest inny. Bo nie jest taki chudy. jest napakowany.


a swoją masę zawdzięcza mięsu mielonemu i plastrze sera. I oczywiście przyprawom, cebuli i czosnkowi też.


  • 1 kg ziemniaków, 
  • 0,5 kg mięsa mielonego
  • mała cebulka, 
  • ząbek czosnku
  • mąka ( na oko :P )
  • dodałam nieco śmietanki 18 % słodkiej. do ziemniaków...
no wiec, ziemniaki na tarkę, do tego potarta cebula i czosnek, do tego ta śmietanka i mąka.
nastepnie mięso mielone przyprawiłam przyprawą do wieprzowinki ,
na rozgrzaną patelnię olej, na rozgrzany olej - placek.. na placek od razu mielone i ser... podpiekłam chwilę aż się placek zarumienił i nałożyłam koleją porcję ziemniaków. przewróciłam obsmażyłam i jest !



Smacznego!

środa, 13 listopada 2013

176. Sandwich.

Nie znowu taki zwyczajny, chociaż może i zwyczajny a ja myślę, że jest niezwyczajny. ;)

W każdym razie kanapka pyszna!
żadna skomplikowana - jak to kanapka, ale rolę swoją spełnia znakomicie smakuje i jest syta ;)


prawda,że nic wielkiego? 

Smarujemy kromki zielonym pesto, jednak nie za dużo, bo będzie chleb mokry.
Na to ser, szynka, suszone pomidory pokrojone i ser, i kromka chleba. 

I zapiekamy to w urządzeniu do robienia owych kanapek. :)

Smacznego !


poniedziałek, 4 listopada 2013

175. Kurczak na ostro

Pozwolę sobie zacytować tekst z MH: " 100% bólu i 100% przyjemności, gdy ból minie. Spotykanie się z ostrością przypomina ciężki trening- człowiek klnie pod nosem, ale zaraz po nim jest szczęśliwy."

Czytuję MH, gdy mam pod ręką. Głównie dział PALIWO (czyt. jedzenie) i SEKS . ;)

Zainspirował mnie i mego lubego kurczak w sosie hoisin.
Niestety w sklepie nie było tego sosu, więc zastąpiliśmy go nieco innym.
Dawno nie gotowałam nic nowego, więc chętnie zabrałam się do pracy. Nawet z rozmachu umyłam naczynia! ;)

Składniki:
2 piersi z kurczaka
ostry sos
papryczka chili
2 cebule
2 czerwone papryki
garść orzechów brazylijskich
makaron 3 minutowy

Przygotowanie:
Cebulę pokroić wraz z kurczakiem, wymieszać. Dodać olej i przyprawy. Zamarynować.
Na rozgrzaną wcześniej patelnię wyłożyć mięso. Po czasie dodać paprykę. Dusić pod przykryciem,gdy zmięknie dodać sos.  W między czasie przygotować makaron według instrukcji na opakowaniu.

Wyłożyć na talerz makaron, polać sosem i dodać pokruszone orzeszki brazylijskie.




niedziela, 27 października 2013

173. Pestki dyni.



Tak, wiem,że do odkrycia lądu nieznanego mi jeszcze daleko i że ususzenie w domu pestek wcale mnie do tego nie przybliża, jednak może ktoś ( tak jak ja do dziś... ) nigdy tego nie robił "bo przecież mogę kupić sobie pestki dyni, filozofia"
To jednak filozofią jest, odkrycie tego smaku SWOICH ususzonych pestek. 

Więc skoro zbliża się Halloween i rolę pierwszoplanową tego święta właśnie odgrywa dynia, a mając dzieci zaczyna się obchodzić to święto niczym gwiazdkę, to wykrawanie dyni staje się taką samą tradycją jak ubieranie choinki. 

No i pytanie, co zrobić z tymi pestkami i ogólnie tym miąższem?
No z miąższu to raczej w sumie nic nie zrobię ( bynajmniej ja.. ) A część nadająca się na ciasto, czy zupę stanowi część naszej dekoracyjnej "głowy" to chociaż pestki ... przerobię. :)

 Ciasto dyniowe z mojego ulubionego bloga jedzeniowego pojawi się niebawem na naszym blogu,
zupa też ale muszę kupić dynię ;)

Póki co te pestki:

wyczytałam: 
"

Dynia to owoc, którym zainteresować się powinny osoby odchudzające się i te, mające problemy z jelitami oraz nadciśnieniem. Dobroczynne właściwości dyni znane są od wielu lat. Pestki dyni stosuje się, aby zwalczyć glistę ludzką i tasiemca. Owoc dyni może byc także afrodyzjakiem."

"Dynia jest owocem niskokalorycznym, 100 g to ok. 30 kcal. Ma także właściwości moczopędne, korzystnie działa na nerki oraz pęcherz. Warto jeść pestki dyni na przekąskę zamiast słodyczy lub produktów mącznych "

Do poczytania tutaj.

  •  pestki z dwóch dyni
  • papier do pieczenia
Z miąższu starannie wybrałam pestki, tak by nie było na nich resztek dyni.
Następnie opłukane i osuszone ręcznikiem papierowym, wyłożyłam na blaszkę wyłożoną papierem do pieczenia. 
Pestki trafiły do piekarnika na 30 minut - temp. 100 st. Od czasu do czasu otwierałam drzwiczki piekarnika by uleciała para.
Kiedy upłynął czas, zostawiłam je w piekarnika by stygły razem z nim.
Wystudzone pestki przełożyłam do szczelnego słoiczka, pozostałe też miały trafić do takiego samego, ale zjadłam je z teściową. 





sobota, 26 października 2013

172. Sernik Mamuni




Uwielbiałam kiedy zbliżały się jakieś świeta, urodziny czy imieniny, mama zawsze wtedy piekła sernik.
Jej sernik wychodzi zawsze taki sam, zawsze idealny!
Ale teraz kiedy już sama jestem mamą i wiem, że moje dzieci tak samo reagują na sernik jak ja, postanowiłam zrobić te ciasto sama. Przecież jestem już duża. :)

Już rano zabrałam się za jego przygotowanie by był gotowy na popołudniową kawkę. !
I jest! Jest taki jak ten który robi moja mama! Taki sam! 

Oto przepis na sernik mojej Mamy :


  • 8 jaj
  • 1 kg twarogu już zmielonego - dostępny w sklepach w kilogramowych wiaderkach. 
  • 1,5 szklanki cukru
  • 1 budyń waniliowy
  • 1/2 szklanki oleju
  • szklanka zimnego mleka  
  • 150 g Margaryny do pieczenia
  • 1 łyżeczka proszku do pieczenia
  • 1,5 szklanki mąki
Z mąki, margaryny,  1/2 szklanki cukru, jednego całego jajka i jednego żółtka zagniatamy ciasto. 
Które wykładamy na papier do pieczenia i wstawiamy do lodówki. 

Oddzielamy żółtka od białek, następnie ucieramy żółtka z 1 szklanką cukru. Dodać do nich twaróg, budyń w proszku, olej, wszystko wymieszać na jednolitą masę, dodać szklankę mleka i wymieszać.
Białka ubić na sztywną pianę i delikatnie wmieszać je do powstałej masy twarogowej. 

Wykładamy masę na schłodzony spód.

Pieczemy w temperaturze 180 st. przez 45 minut ( lub godzinę - ja piekłam godzinę, ponieważ środek ciasta był surowy jeszcze, zmiejszyłam tym samym temp. do 150 st. )



piątek, 25 października 2013

171. Prawie jak cezar.. Sałatka!

Po dniu przymusowej głodówki - dentysta sadysta...
Wieczorem MUSIAŁAM zjeść coś co ma nieco więcej kalorii niż pomidor z mozzarellą i kawa.
I zjadłam, w sumie nie wiem ile owa sałatka kalorii ma, ale najadłam się aż miło... chociaż mój żołądek przez cały dzień niejedzenia woła o JESZCZE!

Ową sałatkę miłuje mój mąż. Więc jest nas dwoje  - kto jeszcze?

Składniki:

  • mała sałata lodowa
  • pół zielonego ogórka 
  • pomidorki koktajlowe ( mąż mówi, że to truskawkowe, niech będzie ;) )
  • 2 jajka
  • dwie piersi kurczaka 
  • słonecznik łuskany - uprażony 
  • przyprawy ( u mnie mieszanka przypraw do drobiu, czerwona słodka papryka, przyprawa do dań chińskich, curry - wszystko wymieszane w słoiczku )
  • sos balsamiczny
  • sos sałatkowy ( koperkowo- ziołowy )
Sałatę siekamy ( powinno się rwać w sumie ) ale siekamy, ogórka obranego ze skóry kroimy w kostkę, pomidorki na połówki, jaja ugotowane na twardo na ćwiartki a piersi kurczaka pokroić w cienkie paski, przyprawić i usmażyć.

Na sałacie układamy mięso, ogórki, pomidory, jajko i kurczaka. 

Słonecznik uprażyć na suchej patelni ciągle mieszając bo przypalony jest gorzki.

Posypujemy nim sałatkę. 
Sos sałatkowy przygotowujemy według sposobu podanego na opakowaniu.
Polewamy nim brzegi sałatki, a sosem balsamicznym dekorujemy górę. ;)
Gotowe. 




czwartek, 10 października 2013

170. Drożdżowe racuchy.

 Uwielbiałam jeździć do dziadka, mojego taty taty... 
Uwielbiałam tą ciszę która tam panowała, chociaż kiedyś, jak byłam taka mała jak mój syn to pewnie ta cisza była dla mnie dziwna, ale teraz kiedy sobie sięgam pamięcią w tamten czas to ta cisza była piękna.
I tykanie zegara z kukułką. 
Zawsze piękny obrus na stole, zawsze coś pysznego na obiad. Zawsze pyszna herbata w takich szklankach w metalowych koszyczkach. 

Kiedy dziadek zmarł, zamieszkał tam brat mojego taty. Cudowny człowiek. Wiecznie uśmiechnięty. Uwielbiał gościć nas u siebie. I tak jak dziadek i mój tato uwielbiał kucharzyć. 
Najlepszym przysmakiem który pozostanie w mojej pamięci chyba już na zawsze będą właśnie racuchy.
I chociaż już tyle rzeczy ugotowałam które posmakowałam u kogoś to jakoś za nie się zabrać nie potrafiłam.

Nie wiedziałam w sumie nigdy jak wujek robi te specjały i się nie dowiem bo zabrał tę tajemnicę do grobu.

Ale od paru dni za mną chodzą własnie one! 

Wyszukałam w internecie o tuuu! 
IDEALNE!

  • 1/2 kg mąki pszennej
  • 50 g świeżych drożdży (pół tradycyjnego opakowania) lub 25 g suchych
  • szczypta soli
  • 1 - 2 łyżki cukru
  • 1,5 szklanki letniego mleka
  • 1 jajko
Mąkę przesiać do naczynia, dodać szczyptę soli, wymieszać, pośrodku zrobić wgłębienie. Do wgłębienia pokruszyć świeże drożdże, zasypać je cukrem, zalać 1/2 szklanki letniego mleka. Odstawić na 10 - 15 minut. Po tym czasie , dodać resztę mleka, jajko i wymieszać. Ciasto nie powinno być zbyt rzadkie . Odstawić na 1 - 1,5 godziny w ciepłe miejsce do wyrośnięcia (do podwojenia objętości).
Przygotować kubek z gorącą wodą. Ciasto nabierać łyżką, za każdym razem maczaną uprzednio w wodzie (by się nie kleiło). Smażyć na rozgrzanym oleju (ale nie może być rozgrzany zbyt mocno - bo się szybko przypalą ) z obu stron na złoty kolor.


sobota, 5 października 2013

169. Tuńczyk i ananas ! Kolejne idealne połączenie !

Chodzenie na przyjęcia do przedszkola oprócz plusów i wzruszeń zafundowanych przez potomstwo są też PLUSY - tak nie przejęzyczyłam się. Są plusy taki właśnie przyjęć bo są koszykowe, każdy coś przynosi.
I była sałatka! Jedna z wielu, owocowych i zwykłych, świątecznych. Po salaterce, mniejszej i większej!
Ale ta, nie dość, że była w ogromnej misce to jeszcze była cudownie pyszna!

Z siostrą nałożyłyśmy sobie jej podwójnie. Pierwsza porcja miała na celu pochłonięcie jej oczami, a druga chociaż nie planowana miała na celu poznanie składników tej sałatki.


  • ananas ( był puszkowy - my ze świeżym )
  • tuńczyk w kawałkach w sosie własnym
  • sałata lodowa ( tam była pekinka )
  • prażony słonecznik 
  • sos majonezowo-jogurtowy 
 Żadnej filozofii nie ma. 
Bo ananasa należy pokroić w kostkę, tuńczyka dorzucić, następnie sałata porwana drobno, sos i słonecznik! :)

Wymieszać i gotowe ! ;)



czwartek, 3 października 2013

168. Metrowiec

Udało się !
Moje ulubione ciasto już w zasięgu mojej ręki!
Nie tylko od święta! Nie tylko wtedy kiedy mojego szwagra żona je upiecze!
Dzięki niej upiekłam sobie go sama! 
Ah! 

Cudowne, dwukolorowe ciasto, czarno-białe. Przekładane kremem i polane czekoladą. IDEALNE!

Mam nadzieję, że jutro przedszkolakom będzie smakowało. Bo to na jutrzejsze pasowanie na przedszkolaka do mojej małej - dużej córeczki.
A pomysleć, że jeszcze całkiem niedawno pasowanie na przedszkolaka miał mój syn! 
A jutro to on będzie występował dla swojej siostry... 
Ah. Rozczuliłam się...

Ale do ciasta...
W jakimże byłam błędzie kiedy myślałam, że ciasto to jest meega pracochłonne, że te całe przekładanie kremem to jakaś czarna magia!
Ale nie! Chwila moment i gotowe ! 

Dla kogo te ciasto też jest ciastem idealnym? ;)
Kto by chciał sobie zrobić je w domu? 

Wystarczy upiec dwa ciasta - 

Jasne i ciemne :


  • 4 jajka
  • 1,5 szkl mąki
  • 8 łyżek wody
  • 8 łyżek oleju
  • 1 szkl cukru
  • 2 łyżeczki proszku do pieczenia
  • 1 łyżka cukru waniliowego
Do ciemnego ciasta wszystko to samo plus jeszcze 2 łyżki kakao i jedną łyżkę oleju.

Oddzielamy żółtka od białek.
Żółtka ucieramy z cukrem, taki kogiel mogiel. A białka ubijamy na sztywną pianę.
Do żółtek dodajemy mąkę, olej, wodę, proszek do pieczenia i cukier waniliowy.
Mieszamy dokładnie. Kiedy wszystkie składniki się połączą w jednolitą masę dodajemy białka i delikatnie ale dokładnie mieszamy.

W przypadku ciemnego ciasta, do żółtek dodajemy jeszcze kakao i olej.

Całość wylewamy do formy wyłożonej papierem do pieczenia.
Pieczemy przez 40 minut w temp. 180 st.

Gdzieś przeczytałam, że ciemne ciasto wychodzi mniejsze. A u mnie urosło większe niż białe.
Dodatkowo podczas pieczenia ciemnego ciasta musiałam wydłużyć czas pieczenia do ok. 50 minut ( sprawdzałam patyczkiem czy suche w środku - wtedy gotowe ).

Kiedy ciasta się studzą warto przygotować sobie masę :

Składniki na masę:

3 szkl mleka 8 łyżek mąki 8 łyżek cukru 1,5 kostki masła
Wykonanie:
2 szkl mleka zagotować z cukrem, resztę mleka rozrobić z mąką i wlać do gotującego się mleka ( jak budyń ) Masło dodać do ostudzonego budyniu i utrzeć w mikserze.

Po upieczeniu poczekać aż ciasta ostygną wtedy je pokroić. 



Kroimy wedle upodobań. Możemy pokroić jak kromki chleba. 
Albo wzdłuż. Myślę, że tak łatwiej jest przekładać kremem. 


Czas na przekładanie kremem. 


Nakładamy na pierwszą "pajdę ' ( :P ) przykrywamy ją drugą, ale innej barwy, i wtedy zaś krem i zaś ciasto.


Polewa! 
Polewa miała być zrobiona domowym sposobem, z kakao i margaryny...
Ale poszłam na łatwiznę, polewę kupiłam. A nawet dwie. Żeby mieć pewność, że będzie na cieście a nie z niego spłynie. 
Bo przecież jutro ważny dzień!

Nie wytrzymałam i zalałam polewą całkiem niedawno i kawałek ukroiłam.
Oczywiście co by sprawdzić, czy się dobrze zrobiło! 


Wyszło!

I jest OBŁĘDNIE pyszne !

Dziękuję Kasiu! :*



niedziela, 29 września 2013

167. Zupa marchewkowa z mięsnymi pulpecikami i serem.

Może to nie jest zupa która podbiła by serca Masterchef 'ów ale zdecydowanie podbiła serce największego niejadka. Który na widok czegoś nowego jeszcze nie siedzą przy stole, nie podniósł nawet łyżki a już nie wspomnę o tym, że jeszcze nawet nie posmakował a twierdzi, że już nie lubi! - Mojego syna!

Syn mój nie znosi marchewki ( tak twierdzi... ) miał nawet w przedszkolu przez jakiś czas taki nastrój na niejedzenie wszystkiego co dotyka marchewki, nawet tego co obok niej leży.
Mięso? Mięsa również twierdzi, że nie lubi. " Tylko te nieostre z McDonald ' u. "
Mielone mięso zje, ale tylko pod postacią właśnie kotletów mielonych albo pulpetów i to też nie zawsze...

Więc jak zrobiłam tą zupę ,że on ją zjadł?


  • 4 marchewki
  • 1 pietruszka 
  • 1/2 selera
  • kawałek pora
  • 4 duże ziemniaki
  • 500 g mięsa mielonego
  • jajo
  • otręby pszenne i kasza manna. 
  • przyprawy jakie kto lubi :) ( sól, pieprz, curry, papryka ostra
  • ser żółty i pleśniowy 
  • 2 kostki rosołowe
Warzywa umyłam i obrałam, wrzuciłam do garnka z 2 kostkami rosołowymi. Dodałam pokrojone ziemniaki. 
Kiedy ziemniaki były już miękkie dodałam mięsne kulki.

Zrobiłam je jak zwykłe pulpety, tyle tylko, że zamiast bułki tartej dodałam otręby i kaszę manną.
Dodałam pulpeciki to zupy.

Kiedy się ugotowały, wyciągnęłam je oraz kilka ziemniaków. Warzywa przełożyłam do blendera dodałam wywaru, w takich proporcjach by powstał krem.

I to tyle!

Szybko i smacznie ;)

piątek, 27 września 2013

166. Łosoś!




Łosoś to ryba którą u nas w domu jada się bardzo często! 
Ryba którą mój mąż ubóstwia...
To ryba dzięki której mój mąż przekonał się do sushi...
To ryba która doskonale wpływa.. ;)

Łososia można przygotować na wieeele sposobów i w każdej postaci mi smakują... no pomijając któregoś razu jadłam w jakiś lokalu w panierce dziwnej wyglądał jak dewolaj! 
Ale do rzeczy...

Ten łosoś tak przygotowany doskonale pasuje do kanapek, do sałatek i do sushi! :)

Przepis na niego dał mi mój tato!

Dziękuję Ci tatko! <3

A więc potrzebujemy :

  • duży kawałek świeżego łososia.( albo dwa ) może być ze skórą albo bez...  ( ja użyłam jednego dużego i przekroiłam go na pół )
  • cytrynę
  • 2 czerwone cebule
  • gruboziarnista sól morska
  • pęczek koperku
  • kieliszek wódki

1. Cebulę kroimy w cieknie plastry.











2. Nacieramy łososia solą.

 3. Układamy na łososia cebulę.











4. Posypujemy posiekanym 
koperkiem. 










5. Całość skrapiamy cytryną.


6. Następnie polewamy kieliszkiem wódki.

7. Nakładamy drugą połowę łososia i ciasno zawijamy go w folię spożywczą. Umieszczamy w jakimś naczyniu ( najlepiej żaroodpornym)
obciążamy czymś naszego łososia ( na moim leży karton mleka ;) )

I cierpliwie czekamy jakieś 12 h. 

Smacznego!




Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...