piątek, 31 maja 2013

126. BURNARJ - łosoś i truskawki oraz sushi.

Od momentu kiedy wiedziała już, że BURNARJ do mnie przyjdzie, w głowie układałam przystawkę z którą będzie idealnie współgrał. Wiedziałam, że będzie to ryba i sezonowy owoc. Zastanawiałam się tylko jaka ryba i jaki owoc.
Jako, że z Emi i mamą Emi umówiłyśmy się na obiad i przygotowałyśmy sushi to uświadomiłam sobie, że moją ulubioną rybą jest łosoś i to on będzie tą rybą do przystawki. Owoc - postawiłam na truskawkę. Naszą Polską.

Myślałam jeszcze, jak "ubrać" tą przystawkę by to co najważniejsze grało pierwsze skrzypce. 

Ciągle też czekałam by otworzyć butelkę tego wina. No i się doczekałam.

Ale najpierw było sushi. Wiem, że najpierw powinna być przystawka. No ale wyszło jak wyszło, było sushi.



A nasza przystawka, nasze danie, na które czekałyśmy by otworzyć wino, było układana z drżącą ręką. Miało być idealnie. I było. A to za sprawą :

  • wędzonego łososia
  • truskawek
  • liści szpinaku
  • garści mieszanki sałat 
  • sosu balsamicznego 
  • pistacji 
Całość w towarzystwie wytrawnego wina musującego, które było idealnym zakończeniem tego dnia. 






BURNARJ to pomarańczowe wino musujące. O przyjemnym złotym kolorze. Pierwsze co bardzo przyciąga wzrok to szampańska butelka. Która swoją skromnością a zarazem wytrawnością powoduje, że ciekawość tego trunku jest jeszcze większa. 


Po otwarciu butelki wydobywa się wspaniały świeży zapach pomarańczy, który przełamuje lekka gorycz.
Jest faktycznie bardzo intensywnym trunkiem. Który bardzo działa na kubki smakowe a  te zaś wyobraźnię... i w głowie pojawia się pytanie - Co powiesz na jego temat?
Powiem, że jest niepowtarzalnym winem musującym.  
Który zaskakuje.
Nie spodziewałam się takiego smaku.
 Bo nie jest wcale słodkim trunkiem jak to bywają pomarańcze. Czuć tą wytrawną gorycz, ale też nutę grejpfruta. 




I te cudowne bąbelki. 
Są cały czas, nie przestają unosić się ku górze. Są piękne.  





środa, 29 maja 2013

125. Pierś z kurczaka w marynacie sojowo-imbirowej z warzywami

Gdy robiłam marynatę do kurczaka, to zachciało mi się sushi. Na szczęście sushi już w piątek.. ;) Ufff. ;)
Po wczorajszym obiedzie zostały mi warzywa, więc wykorzystałam do dzisiejszego obiadu. Sos sojowy pozostał po Party Sushi, więc wszystko miałam w lodówce.

Składniki:
pierś z kurczaka
imbir
sos sojowy
2 marchewki
pół cukinii
makaron

Przygotowanie:
Imbir zetrzeć na tarce. Pierś pokroić w kostkę dodać do niej imbir i sos sojowy. Odstawić do lodówki chociaż na pół godziny.
Marchewkę pokroić w paski, cukinię w talarki.
Na rozgrzaną patelnię wyłożyć pierś, a następnie warzywa. Dusić pod przykryciem.
W między czasie ugotować makaron.

Wyłożyć na talerz makaron. Można polać go jeszcze sosem. Na wierzch warzywa z kurczakiem.

SMACZNEGO! ;))



wtorek, 28 maja 2013

124. Pełnoziarniste ciasteczka z suszonymi śliwkami.

Jako, że dzieci ( i pies ) to takie chodzące budziki a po otwarciu oczu i po uświadomieniu sobie, że jest jeszcze wcześnie ( za wcześnie... )  potrzeba napicia się kawy jest tak wielka, że nie ma mocy która by powstrzymała moje dzieci od harców, musiałam wstać. 

Wymodzić coś na śniadanie no i napić się dużej kawy, w kolejności jeszcze jest pies, ale opisywać nie będę.

Po otwarciu lodówki i zamknięciu i otwarciu i zamknięciu.. stwierdzam, że skoro są jajka i margaryna to będą ciastka. 
Nie jakieś takie zwyczajne, zapychacze, a raczej pełnoziarniste z otrębami i suszonymi śliwkami. ;)

Zrobiły się z:

  • 500 g mąki pełnoziarnistej
  • 250 g margaryny do pieczenia
  • 5 żółtek
  • cukru ( kto ile chce ) u nas na oko jakieś 2-3 łyżeczki
  • cukier cynamonowy ( kto chce... ) na oko. ;D
  • miał być jeszcze olejek waniliowy, ale zapomniałam.
  • 3 łyżeczki otrąb 
  • 5 śliwek suszonych drobno pokrojonych
Mąka do miski, margaryna pokrojona do mąki, żółtka zmieszane z cukrami,  następnie żółtka do mąki i margaryny, do tego suszone śliwki i otręby i mieszamy, wyrabiamy, gnieciemy. 
Odstawiamy na 20-30 minut do lodówki.

Miały być wykrajane zwierzątka, ale małe rączki moich maluchów stwierdziły, że są zmęczone i muszą pooglądać ulubioną bajkę. Więc zwierzątek nie było.

Uformować kulki, zgniatać kulki na okrągłe ciastka. 

Ułożyć na blaszce wyłożonej papierem do pieczenia. 

Do piekarnika na 15 minut temp. 180 st. 

GOTOWE!


123. Makaron zapiekany z kurczakiem, fasolą i cukinią

Tworząc posta, koleżanka Ola bierze kolejną dokładkę. Chyba głód,to najlepsza przyprawa.. ;)
Wiadomo nie od dziś, że jestem ( tu emi ;)) fanką makaronów, sosów i kurczaka, więc ciągle coś wymyślam.. 

A oto składniki:
pierś z kurczaka
puszka pomidorów
3 łyżeczki mascarpone
1 cebula
pół cukinii
makaron penne
puszka fasoli
ser do posypania- u nas mieszanka serów twardych
papryka słodka, pieprz

Przygotowanie:
Makaron ugotować według przepisu na opakowaniu.
Pierś z kurczaka pokroić w kawałki, przyprawić papryką i pieprzem. Cebulę w piórka, a cukinię w kostkę lub talarki.
Na rozgrzaną patelnię wyłożyć pierś wraz z cebulą i cukinią. Dusić pod przykryciem.
Przełożyć makaron i farsz do naczynia żaroodpornego. Na tej samej patelni wlać pomidory, dodać mascarpone,zagotować i na koniec dodać fasolę. Makaron zalać sosem, posypać serem i wstawić do piekarnika. Piec aż ser się rozpuści.

Można podawać z jakąś zieleniną... u nas brak. ;))

Poziom trudności: łatwy
Czas przygotowania: 30minut




poniedziałek, 27 maja 2013

122. Bułeczki drożdżowe z zielonym pesto.

Zielone pesto. 

Oczywiście otwarty słoiczek do obiadu nie mógł tak sobie stać w lodówce i czekać aż mi się zachce go wykorzystać... Mógłby np. termin ważności minąć... zginął by w tłumie innych słoiczków. 
Zatem nie mogłam pozwolić mu się zmarnować. 

Chciało mi się ciasta francuskiego z owym. 

Ale mąż mi przypomniał, że przecież ostatnio zrobiłam takie dobre bułki drożdżowe. Wtedy był z cebulą, takie pizzerki ... 

Wyszukałam te !
Akurat nie miałam jajek i wcale ich nie potrzebowałam...
za to niezbędna była mąka. 
Jako, że nie kupiłam sobie zwykłej to była krupczatka. Nadała się. 

  • 500g mąki pszennej
  • 40g świeżych drożdży
  • 1 łyżeczka cukru
  • ½ łyżeczki soli
  • 4 łyżki oliwy z oliwek
  • słoiczek pesto (180g)
  1. Mąkę wsypać do miski. Zrobić wgłębienie. Wsypać pokruszone drożdże, 250 ml ciepłej wody, cukier, sól i oliwę. Zagnieść ciasto i pozostawić na 45 min. do wyrośnięcia.
  2. Ciasto rozwałkować na blacie posypanym mąką na prostokąt około 40 x 60cm. Posmarować pesto.  Tak mi jakoś wyszło :)

  1. Zwinąć w rulon od dłuższego boku. Ciasto pokroić na bułeczki o długości 5cm. Wzdłuż każdej bułeczce zrobić zagłębienie za pomocą trzonu łyżki drewnianej.
o taaak...


  1. Gotowe bułeczki wyłożyć na 2 blachy wyłożone papierem do pieczenia. Przykryć ściereczką i pozostawić na ok. 20- 30 min do wyrośnięcia.
  2. Piec w nagrzanym piekarniku około 10- 15 min. w temperaturze 225°C.
ooooo...

i się upiekły... 



i takie się upiekły jeszcze z dżemem...



i się jadły...



i się zjadły...



121. Krem warzywny z zielonym pesto i sucharkami.

Wczoraj będąc u mamy, mój brat przeglądając tego bloga stwierdził, że ja to tak tylko same słodkości. A gdzie jakieś mięsa i inne... to ma inne. 
ZUPA. 
Ale, że u mnie w domu, jedzenie zupy to wybieranie z talerza selera, pietruszki, brokuła, kalafiora, brukselki, fasolka... a zostaje tylko marchewka, ziemniaki i groszek plus wodna część zupy - bo i mięso wybierane jest. A za godzinę ( czasem nawet mniej ... ) wołają o kanapkę, jogurt czy jakiegoś słodyczka. 
Więc zup gotować mi się odechciało jakiś czas temu, chociaż ja zupy uwielbiam... ( też wybieram selera i pietruchę )
To żeby wybierania nie było, postanowiłam wszystko zblenderować. Przypomniały mi się czasy jak gotowałam zupy dzieciom jak rozszerzałam im dietę. 
Ale znowu by nie było zbyt mdłe podałam owy warzywny krem z grzankami oraz łyżką zielonego pesto i odrobiną śmietanki. Posypałam drobno startym serem.. jeszcze tylko pieprz.. i gotowe!

Krem to nic innego jak:

  • mrożona mieszanka warzyw na zupę z ziemniakami 
  • lub 3 małe ziemniaki pokrojone w kostkę
  • 4 pałki kurczakowe
  • zioła do przyprawienia zupy 
  • śmietanka 30 %
  • zielone pesto
  • żółty drobno utarty ser 
  • pieprz. 
Zagotowałam wodę, dodałam części kurczaka, poczekałam aż się zagotują, przyprawiłam, dodałam warzywa. Na koniec oddzieliłam wywar od warzyw ( ALE JEJ NIE WYLEWAŁAM )
Najpierw blenderowałam warzywa, dodając po trochu wywaru otrzymałam odpowiednią gęstość zupy.

Na talerzu już kleks śmietany, łyżka zielonego pesto i żółty ser. No i pieprz. 

Bardzo szybka i pożywna zupa ;)

Dla męża bez pesto, udało mu się zauważyć, że chcę go uraczyć nim... twierdzi, że mu nie smakuje,  ale ja wiem swoje .. hi hi ;)

120. Miód z mniszka lekarskiego

Mawia się, że pieniądze leżą na ulicy. 
(Ostatnio dużo przysłów i powiedzeń wplatam w me dialogi.. ;) )

Zebrany mlecz nie służył jednak do celów zarobkowych, lecz bardziej zdrowotnych.

Tak, więc któregoś razu mama Ewa wybrała się na pole, z dala od spalin i innych zanieczyszczeń i zebrała duuużo mleczyku.

Sid z Epoki Lodowcowej byłby przeszczęśliwy. ;)

Co do 300 kwiatów  mlecza jeszcze dodać trzeba? 

1 kg cukru
sok z cytryny

I przygotowanie..

Mlecz przekładamy do garnka, zalewamy 1,5 litra wody. Gotujemy 10 minut, a następnie odcedzamy kwiaty. Dodajemy cukier oraz sok z cytryny i nadal gotujemy około 30 minut. Nasz miodek musi trochę odparować.

Miód nalewamy do słoiczków i odstawiamy aby wystygły.



Co daje nam miód z mniszka?

*poprawia odporność

*dobry na ból gardła

*obniża poziom cholesterolu

*pomaga w leczeniu miażdżycy





niedziela, 26 maja 2013

119. Dzień Mamy! Sernik z brzoskwiniami z ciasteczkowo czekoladowym spodzie ;)

Dzień mamy obchodzę już 4 rok ;) ale fajnie... Moje maluchy jeszcze nie bardzo wiedzą o co chodzi, syn mój upiera się, że dzień mamy i taty jest w jednym dniu ale nie wie jakim bo ciocia Eliza z przedszkola mu jeszcze nie powiedziała ;) 

Słodkie prawda?

Tak samo słodkie jak ciasto które przygotowałam dla mojej mamy z okazji tego święta.
Zrobiłam sernik na zimno z brzoskwiniowym musem na ciasteczkowym spodzie z czekoladowym kremem. 
Przepis znalazłam na czesto odwiedzanym przeze mnie blogu , Pewnej sympatycznej mamy.

Może moje ciasto nie jest takie urodziwe jak autorki, ale to wina większej tortownicy ;)
Robiłam na 26 cm. a autorka na 22. jest różnica, ale w smaku chyba żadna ;)

Ciasto składa się z trzech warstw. 

I warstwa czekolada. 

  • użyłam kremu czekoladowo-orzechowego z Biedronki, miałam na "stanie"  zamiast nutelli. Rozpuściłam w kąpieli wodnej by łatwiej było połączyć go z 
  • ciasteczkami - rurkami z kremem waniliowym z biedronki ;) pokroiłam je drobno.  
  • I ze zmielonymi sucharkami, również z tego sklepu :) Sucharki te to takie małe kwadratowe.Całość zamieszać i wsadzić do torownicy, to nasz spód.

I do lodówki.

II warstwa - kremówka i serki waniliowe z biedronki ;)

  •  śmietanka 30 % ubijamy dodając cukier, ja nie dodawałam. 
  • 4 serki podobne do Danio, ale nie Danio, tylko Tutti czy jakoś tak, są bardzo smaczne, z dodatkiem wanilii. Razem ubiajmy jeszcze trochę i dodajemy
  • żelatynę - (2-3) łyżki zalewam ok. 4 łyżkami zimnej wody, żeby napęczniała. Odstawiam na 10 minut. Po tym czasie, a przed wlaniem jej do masy serowej, rozcieńczam 2-3 łyżkami gorącej wody (w sumie tyle tej gorącej wody potrzeba, żeby byłą płynna. Dodajemy do śmietany i jeszcze chwilę mieszamy. 
Kiedy masa zacznie tężeć, nalewamy ją na przygotowany wcześniej spód czekoladowy. I zaś do lodówki.

III warstwa - galaretka z brzoskwiniami


  • duża puszka brzoskwiń, odlewamy syrop i a brzoskwinie zblenderować na mus. :)
  • 2 galaretki rozrobić w 500 ml przegotowanej, gorącej wody. 
  • dodać do musu z brzoskwiń.
  • Kiedy galaretka zacznie tężeć wylewamy ją POWOLUTKU na śmiatanę.
  • Wstawiamy do lodówki i czekamy aż całkowicie stężeje galaretka ;)


no i nóż do krojenia nie ten... bom u mamy :)

sobota, 25 maja 2013

118. Pieczone ziemniaczki i łosoś.

Co prawda obiad to był wczorajszy bo przy piątku ryba wpływa. Jednak czasu na podzielenie się nim z Wami nie miałam, więc dzielę się dziś. W sobotę ryba może wpłynąć też no i nawet nie koniecznie śledzik ;)

Do ryby pasuje w sumie prawie wszystko - może nie ryż ( mi nie pasuje... )
Miałam chętkę na warzywa na parze, jednak  dzieciaki wolały ziemniaki. Ugotowanie w wodzie i ryba? Plus jakby jeszcze dodać kapustę kiszoną? Wyszedł by kiepsko barowy obiad, taki przydrożny. 
Gdzie ryba pływa we fryturze po frytkach, plackach ziemniaczanych i jeszcze dewolaju, a ziemniaki rozgotowały się przez nieuwagę Pani Jadzi bo była na papierosie :P

Dobra dobra. bez takich ;)

Łosoś wystąpił w towarzystwie pieczonych ziemniaczków z sałatą. 
Nie pływał w tłuszczu bo był na parze. A ziemniaki się nie rozgotowały bo ja nad nimi czuwałam, a później podpiekały się i rumieniły w miłej atmosferze ziół i oliwy. 


Ryba na parze nie wymaga tu żadnego komentarza bo się wsadza i się robi w parowarze. Może za wyjątkiem tego, że łosoś został posypany przyprawą do ryb ;)

A ziemniaki?

  • Ziemniaków tyle ile się w sklepie nabrało, zje się, jak ie do obiadu to na kolacje. Owe ziemniaki, te małe najlepsze kształt mają najlepszy.Ugotowałam, ale nie rozgotowałam... 
  • bułkę tartą wymieszałam z ziołami prowansalskimi oraz z ostrą papryką, sól i pieprz. 
  • Na blaszkę wysmarowaną oliwą, wyłożyłam ziemniaki, posypałam bułką z przyprawami, delikatnie zamieszałam i wstawiłam do piekarnika na 40 minut na 190 st. 


piątek, 24 maja 2013

117. Drożdżowe naleśniki.

Jeśli znudziły się Wam na śniadanie, bułki drożdżowe, drożdżówki, szneki i inne drożdżowe specjały... a jednak nie wyobrażacie sobie bez nich śniadania czy drugiego śniadania czy jakiegokolwiek innego posiłku to drożdżowe naleśniki będą świetnie stanowić zamiennik owych. ;)

Smakują jak drożdżowe bułeczki. A jednak wciąż pozostają naleśnikami. 

Są banalnie proste. Chociaż przepis z którego korzystałam "mówił" że potrzeba 3 jajek i dwóch szklanek mąki tortowej, to ja zrobiłam z jednego jaja i krupczatki i również się udały.! 

Domownicy zachwyceni. Wsuwali aż miło.. fajnie tak...

Już mówię co na nie się składa :


  • 2 szklanki mąki ( dałam 2 krupczatki )
  • 3 jaja ( dałam jedno )
  • 2 szklanki ciepłego mleka
  • 2 łyżki cukru
  • 3 łyżki oleju
  • 30 g drożdży
  • szczypta soli
  • olej do smażenia 
  • plus od siebie dodałam łyżeczkę aromatu waniliowego :)
Drożdże rozetrzeć z cukrem i wymieszać z 3 łyżkami ciepłego mleka.
Stopniowo dodawać mąkę, sól, jajka ( jajko) i ciepłe mleko. Wymieszać i dodać olej i aromat. 
Wymieszać i odstawić na 2 h. Ja odstawiłam na godzinę.
No i smażymy. ;)

Podawać z dżemem, twarogiem, czekoladą... :)





środa, 22 maja 2013

116. Tarta z gruszką, bitą śmietaną i malinkami.

Macie swój ulubiony magazyn o  kucharzeniu? 
Ja mam ... " KUCHNIA - Magazyn dla smakoszy"
 I chociaż często mam tak, że po przeczytaniu gazety mówię sobię " O! to zrobię na coś tam... " " a to, na too... " " ooo muszę to zrobić... " - to zazwyczaj odkładam gazetę do szuflady z zamiarem sięgnięcia do niej jak już będzie " ten czas". Owy czas nadchodzi, a ja przygotowuje coś innego niż zaplanowałam... 
Nie potrafię nad tym zapanować... 

Ale razu któregoś zapadł mi w głowie taki przepis.! Własnie z tej gazety.
Pamiętam, że dostałam wtedy gruszki od teścia mego. I zrobiłam to! 
To była moja druga tarta w życiu! I to taka, że miałam ochotę zjeść całą na raz... a przecież musiałam się podzielić z moimi domownikami. ;)

A żeby nie była goła i wesoła to dodatkowo położyłam na nią bitą śmietanę i ozdobiłam malinami. Uczta dla podniebienia! 

A wyszło mi tak :


Prawda, że smacznie? :)

115. Liebster Awards !

Bardzo dziękujemy za wyróżnienie i  nominację do Liebster Awards 
http://smakolyki-moniki.blogspot.com/

Nominacja do Liebster jest otrzymywana od innego blogera w ramach uznania za "dobrze wykonaną robotę". Jest przyznawana dla blogów o mniejszej liczbie obserwatorów więc daje możliwość ich rozpowszechnienia. Po odebraniu nagrody należy odpowiedzieć na 11 pytań otrzymanych od osoby, która Cię nominowała. Następnie Ty nominujesz 11 osób (informujesz ich o tym) oraz zadajesz im 11 pytań. Nie wolno nominować bloga, który Cię nominował.

Pytanie które zadała nam Monika.

Skąd się wzięła nazwa Twojego bloga?

 - TO SKRÓT OD IMION WSPÓŁTWÓRCZYŃ BLOGA - Emilii i Oli 

Najbardziej ulubiona potrawa z Twojego bloga.

 Emi - krewetki w sosie pomidorowym zapiekane z serem

Olie : tarta warzywna 

                                             Ciasto które mogłabyś jeść codziennie ;)


- Emi : blok czekoladowy;)

Olie : Wszystkiego rodzaju tarty. 

Czy ktoś pomaga Ci w prowadzeniu bloga?

Prowadzimy go razem.

Od jak dawna prowadzisz bloga?

Emi- styczeń 2012, Ola dołączyła rok później

Pierwszy Twój przepis na ciasto to ..?

Emi : Słonecznikowiec z lutego 2012;)

Olie: Mój pierwszy? Ciasto Marchewkowe.

Skąd biorą się Twoje pomysły albo skąd bierzesz inspiracje na przepisy? 

Oglądamy inne blogi lub same wymyślamy kombinacje smaków.

Wolisz gotować dla Twojej najbliższej rodziny czy dla znajomych ?

Emi :Gotuje dla znajomych , bo rodzinę mam poza granicami swojego miasta.

Olie: Gotuję dla rodziny. Mam męża i dwójkę dzieci. Jeśli wpadają znajomi staram się ich również stosownie ugościć.

Z jakiej części Polski albo świata pochodzisz ?
 Pomorskie! 

Co było powodem założenia bloga? 

Chęć pokazania, że każdy może gotować.

Co można znaleźć w większości na Twoim blogu tzn. ciasta czy potrawy ?

Na pewno jest dużo ciast jak i potraw obiadowych

* * * * * * ** * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * *

A oto nasze pytania do wytypowanych przez nas blogów.


1. Która potrawa z Twojego bloga sprawiła Ci najwięcej problemów w jej przygotowaniu?
2. Co Twoim zadaniem powinno być w kuchni każdego gotującego blogera ? 
3. Jaką potrawę z Twojego bloga polecałabyś/polecałbyś na Kinder Party? 
4. Ulubione danie z Twojego bloga.
5. Twój smak z dzieciństwa to...
6. A co było zmorą kulinarną z tamtych czasów?
7. Czy oglądasz programy kulinarne? Jak tak to jakie.
8. Cenisz sobie pomoc w przygotowaniu potraw czy raczej sam/ sama przygotowujesz dania?
9. Co najchętniej wybierasz podczas "jedzenia na mieście"?
10. Ulubione kulinarne przysłowie.
11. Skąd u Ciebie pasja do kucharzenia ? :)

Wytypowane przez nas blogi. 


wtorek, 21 maja 2013

114. Kurczak z zielonym pesto, warzywami i rukolą

Zastanawiałam się, co dziś stworzyć na obiad. Chciałam zrobić kurczaka z sosem sojowym, ale w sklepie zmieniłam zdanie.;)
Inspirowałam się tylko własnymi kubkami smakowymi. ;)


Tak, więc kupiłam :

2 piersi z kurczaka
zielone pesto
mały jogurt naturalny
papryka
2 marchewki
garść rukoli- opcjonalnie.
makaron
czosnek

Przygotowanie:

Czosnek pokroić w plasterki.Paprykę ,marchewkę i pierś pokroić w paski. Do miseczki z oliwą dodać paprykę słodką i ostrą, następnie pierś i czosnek.

Usmażyć pierś, dodać paprykę i marchewkę. Dusić pod przykryciem aż warzywa będą miękkie. Wymieszać pesto z kubeczkiem jogurtu naturalnego i dodać pod koniec do warzyw.

Wyłożyć na makaron, posypać mieszanką serów twardych i rukolą.


Czas przygotowania: 30min
Poziom trudności: łatwy


poniedziałek, 20 maja 2013

113. Ciasto jogurtowe z miodowymi płatkami kukurydzianymi.

Jak byłam jeszcze małym dzieckiem moich rodziców ( teraz jestem już dużym dzieckiem mych rodziców  :) )
uwielbiałam kiedy tata robił ciasta drożdżowe z owocami i kruszonką. A do tego kubek zimnego mleka...
Chciałabym by moje dzieci też to tak miło wspominały jak ja. 
Więc chciałam dziś im na kolację zrobić - moje wspomnienie z dzieciństwa. 

Jednak drożdże skończyły się przed czystką, a zapasy robić będziemy jutro, zrobiłam jogurtowe. 
Ale żeby jednak nudno nie było, posypałam je płatkami kukurydzianymi miodowymi.

Ciasto jogurtowe jest tak delikatne a zarazem tak syte - chyba, że to sprawka kubka mleka... że dwa kawałeczki w zupełności wystarczą na kolację. 
Ale jako, że jestem łasuchem zapewne jeszcze zjem jeden kawałek.. bądź dwa... i ciężko będzie mnie pohamować bym nie zjadła całej blaszki ;)
A wykończenie go płatkami sprawiło, że kiedy gryzie się ciasto płatki przyjemnie chrupią i nadają jeszcze lepszy smak jogurtowca ;)
A jak zrobiłam to ciasto? Jest bardzo proste. 


  • kubeczek jogurtu naturalnego
  • 2 kubeczki cukru
  • 3 kubeczki mąki ( dałam jeden kubeczek tortowej, a 2 krupczatki.. )
  • 1 kubeczek oleju
  • pół łyżeczki sody oczyszczonej lub 1 łyżeczka proszku do pieczenia(nie miałam proszku do pieczenia)
  • łyżeczka aromatu waniliowego
  • 4 jaja
Jogurt przełożyłam do małej miseczki, kubeczek umyć.
JOGURTOWY KUBECZEK MA POSŁUŻYĆ ZA MIARKĘ !

Jajka zmiksować z cukrem, aż powstanie jednolita masa, dodać olej, następnie aromat waniliowy i jogurt. Do tego mąkę i sodę. Miksować aż wszystkie składniki dobrze się ze sobą połączą.

Gotowe ciasto przełożyć do blaszki wyłożonej papierem do pieczenia.
Posypać płatkami kukurydzianymi.
Piec w temp. 180 st - 40 minut. Lub do "suchego patyczka"






112. "czyszczenie lodówki " czyli ostry kurczak - makaron - sałata i ostry sos.

Pewnie w każdym domu robi się coś z niczego... 
Czyli wyciąga się co w lodówce zalega i robi się z tego danie. 
Bardzo dobre - dobre- nie takie złe... - nie jadalne. 
Ocenia to mąż z francuskim podniebieniem. Dziś ocenił obiad na Bardzo dobry. Wręcz nawet użył słowa " zajebiste"... Dumna jestem z siebie jak paw ;)
No więc jak to zrobiłam?
A no tak.


  • 2 piersi kurczaka
  • 3 łyżki sosu sojowego
  • 1 czubata łyżka ketchupu
  • 2 łyżki przyprawy do grilla 




  • ciemny makaron rurki
  • sałata (lepsza była by mieszanka sałat, ale z miałam tylko masłową)
  • pomidor
  • marchewka
  • kubeczek jogurtu naturalnego
  • pół zielonego ogórka
  • 2 ząbki czosnku
  • pieprz i sól
Do przyprawy dodać ketchup i sos sojowym, wymieszać, dodać pierś kurczaka pokrojoną na kotlety. Odstawić do lodówki na 30 minut.

Następnie usmażyć owe piersi. Najlepsze były by z grilla, jednak zważywszy na to, że borykamy się z gorączką córki nie możemy zasiąść z obiadem na ogrodzie. 

Ugotować makaron.

Sałatę porwać ( sałaty się nie kroi ) i ułożyć na talerzu.

Marchewkę pokroić w paseczki, a pomidora obrać ze skóry i pokroić w mniejsze cząstki.

Przygotowanie sosu jest również proste jak reszta tego obiadu.
Zetrzeć na tarce ogórka i dwa ząbki czosnku, zalać jogurtem, doprawić pieprzem i solą.

Na ułożoną na talerzu sałatę, wyłożyć makaron, następnie piersi, marchewkę i pomidora do przegryzania, obficie polać sosem ;)


sobota, 18 maja 2013

111. Pasta jajeczna ze szczypiorkiem i chrzanem

Chyba każdy z nas robił pastę jajeczną. Jeśli nie, na pewno ktoś z rodziny.
Ja do 3 ugotowanych jajek na twardo dodałam majonez i łyżeczkę chrzanu. Oczywiście sól i pieprz i posypałam posiekanym szczypiorkiem.

Smaczny i szybki pomysł na sobotnie śniadanie. ;))


piątek, 17 maja 2013

110. Makaron z krewetkami rukolą i orzeszkami

Niestety nie było dziś dużych tygrysich krewetek, więc kupiłam koktajlowe. Zatonęły w sosie pomidorowym. ;)  Ponownie na obiad .. Kiedy nam się znudzą? :)

Składniki:

250 g krewetek koktajlowych
1 puszka pomidorów krojonych
garść rukoli
garść orzeszków
czosnek, cebula, bazylia, pieprz
1/2 cukinii
2 łyżeczki śmietany
parmezan

Przygotowanie:

Cebulę i czosnek drobno pokroić, wrzucić na rozgrzaną wcześniej patelnię. Dodać pokrojoną cukinię. Chwilę dusić pod przykryciem. Następnie dodać krewetki.

Pomidory wymieszać z rukolą ,orzeszkami i śmietaną. Dodać do krewetek. Zagotować.

Podawać z makaronem. Posypać parmezanem .



109. Owocowo - dzieciowo. :)

Zbliża się dzień dziecka. Jakieś Kinder party? 
 Obok smacznych galaretek z owocami, przekąsek dzieciowych, lodów...
 urozmaiceniem będą koktajle i smaczne owocowe deserki ;)

Oby pogoda 1 czerwca była taka jak dziś. 

Wybrałam się z córką do miasteczka naszego po zakupy. 
Owoce w naszym wiejskim warzywniaku wołały do mnie z półki.
Zatem kupiłam ulubione przez moje dzieci truskawki, banany, jabłka i arbuza. 

Jak tylko wróciłyśmy do domu zabrałam się za przygotowanie czegoś dla smyków ;)

Uraczyłam młodą przed drzemką truskawkami z bananami i naturalnym jogurtem.

A w lodówce chłodzi się koktajl z truskawek, jabłek i bananów. 
Nie muszę pisać "receptury" tworzenia, prawda? ;)





I mój ulubiony! ;)


108. Jaka kaszkę wybrać dla dziecka?

Jak widać na naszym blogu pojawiają się nie tylko przepisy, ale też informacje dotyczące żywienia naszych dzieci. 
Dlaczego nie miałybyśmy o nich wspominać, skoro mamy je na co dzień? Ja w pracy, a Olie w domu. ;)




Po raz pierwszy kaszkę można podać w 5 miesiącu życia dziecka.

Na sam początek kaszka bez dodatków smakowych. Bezmleczna kaczka ryżowa to dobry wybór. 

Niemowlętom podaje się kaszki na początku , które nie zawierają glutenu i białka roślinnego.
Kasza kukurydziana jest delikatna i nie zawiera ona glutenu, ale za to ma dużo białka, błonnik oraz składniki mineralne.

Kasza jęczmienna zawiera witaminy z grupy B,PP, a także błonnik. Występuje w niej gluten.
Kasza manna jest bogata w magnez, jest w niej gluten.
Kasza gryczana- magnez,wapń, żelazo. Jest dobrym źródłem błonnika.
Ryż jest lekko strawny  i bogaty w magnez


Kaszka może być gęsta jak krem lub półpłynna.
Podajemy łyżeczką lub w butelce. Początkowo jedna dziennie wystarczy.

Jeśli dziecko jest alergikiem używamy produktów jednoskładnikowych.



A oto kilka propozycji :

1.Bobo Vita "Pyszne Śniadanko"  Mleczna owsianka - kaszka wielozbożowa

2. Zdrowy brzuszek - "5 zbóż z lipą"

3.HUMANA „Kaszka z bananami i prebiotykiem”

4. SINLAC Produkt zbożowy bezglutenowy

5. Nestle -Kaszka ryżowa z brzoskwiniami

6.Bebilon Delikatna Wanilia - ma delikatny smak





Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...