Początkowo miało być to raczej coś naleśnikowego, ale zasłodzona smakowaniem mas do ciast oraz podjadaniu orzechów laskowych i migdałów stwierdziłam, że lepiej jeśli będzie to coś warzywnego bądź owocowego. Placki z bananami?
Też nie...
Więc ZUPA. Ekspresowa.
Migusiem wyciągnęłam z lodówki
- 3 duże marchewki,
- kawałek pora,
- kawałek selera i pietruszki
- 2 ząbki czosnku
- połowę średniej cebuli
- 2 łyżki masła
- 500 ml bulionu
- pół łyżeczki przyprawy curry
- odrobina śmietany 30%
- i kleks jogurtu naturalnego na koniec i trochę koperku.
- dwie tostowe grzanki ;)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz